Nadrabiam zaległości, które powstały w ciągu ostatnich tygodni. Wcale nie leniuchowałam, pracowałam za trzy osoby, zwłaszcza, że mój syn zachorował na ospę. Choróbsko, szycie, praca na etacie, dom... Nie pamiętam, czy spałam ;) Teraz jednak chciałabym Wam zaprezentować efekty :D
Poniżej zdjęcia trzech girland, dostępnych od ręki. Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz