Dziś kilka drobnostek i jedna większa rzecz :)
Słońce zaświeciło i udało się zrobić kilka przyzwoitych zdjęć, bo przez ostatnie dni wychodziły takie szaro-bure, że aż wstyd byłoby je wstawiać gdziekolwiek...
Na początek patchworkowa poduszka. W całości z bawełny - łącznie z podszewką w środku. Tył z bardzo grubej, solidnej bawełny, przód z drukowanej we wzór. Wymiary: 40x40 cm. Niby świąteczna, ale sprawdzi się i w lecie i na jesieni i na wiosnę.
Serwetki z tkaniny. Uwielbiam. Nie znoszę papierowych. Te bawełniane są takie eleganckie. Może nie na co dzień, ale od święta...
Tu 4 sztuki, ale mogę uszyć większą ilość, a nawet bieżnik! Wzór w gwiazdki niesamowicie mi się podoba. Jest taki zabawny!
Serduszka tilda. Nie wyobrażam sobie bez nich Świąt, a kiedyś się dziwiłam ich wydłużonym kształtom ;)
Tu na razie tylko cztery i tylko w jednym kolorze, ale mogę je szyć bez końca...
I na koniec zapachowe szaleństwo, czyli prezenty-saszetki z wkładem nasączonym olejkami naturalnymi o zapachu cynamonu i pomarańczy oraz cynamonu i jabłka. Zapach mają nieziemski. Też będzie ich duuużo.
Wczoraj bardzo dużo napisałam, dziś zostawiam Was ze zdjęciami i lecę do kuchni przygotowywać pierniczki! W końcu za miesiąc Wigilia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz