Od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem urządzenia wyprzedaży biżuterii, którą robiłam jakiś czas temu. Zalegała w pudełku, bo w pracy nikt nie ma czasu jej oglądać, a biegać z nią po mieście też nieporęcznie i ciężko. Zrobiłam więc ponad 300 zdjęć (o matko), dziś je wstawiłam na facebooka i opisałam (o matko po raz drugi...)... i zaczęło się! Nie wiedziałam, że to może mieć aż takie powodzenie!
Może zechcecie też rzucić okiem? Ceny są bardzo atrakcyjne bo od 3 zł za parę kolczyków do 10 zł za komplety biżuterii.
Alainn na facebooku - z tego linka możecie skorzystać, by dostać się na mój profil, a poniżej kilka sztuk biżuterii, która szuka nowego domu. Mam nadzieję, że szybko znajdzie ten dom, bo środki ze sprzedaży przeznaczam na mój prezent na 30 urodziny i spełnienie marzenia w jednym - podróż do Irlandii!
Zapraszam na wyprzedaż i życzę dobrej nocy!
sobota, 26 września 2015
środa, 23 września 2015
Marynarska girlanda świetlna
Kolejna girlanda - tym razem dla pani Iwony. Kolory, jakich użyłam to biel, błękit, turkus, czerwień i granat - dokładnie w takich odcieniach, jakich zażyczyła sobie klientka, która kontrolowała nadzór prac na każdym etapie :) Myślę, że jutro powinna być u niej. Mam nadzieję, że będzie zadowolona.
sobota, 12 września 2015
Boże Narodzenie - kto pierwszy?
Tak się zastanawiam, który sklep w tym roku wystartuje jako pierwszy wystartuje z bożonarodzeniowymi dekoracjami. Stawiam na LIDL, jako że w poprzednim roku już w okolicach 20 września były tam dostępne czekoladowe mikołajki i inne słodycze z motywem Świąt.
Mnie wcale to nie przeszkadza, jako że już w czerwcu zaczynam szukać nowych pomysłów na dekoracje świąteczne, kupować materiały i inne przydasie (wiecie jak ciężko to wtedy zdobyć??? W tym roku obiecuję sobie poszaleć w styczniu na wyprzedażach, schować wszystko grzecznie do pudełek i czekać na nowy sezon świąteczny, który u mnie rozpoczyna się w lipcu :D).
Niektóre rękodzielniczki już zaczynają się chwalić swoimi wyrobami na Boże Narodzenie, ja, choć zaczynają wysypywać się z pudełek, czekam jeszcze trochę. Niech mnie Lidl przegoni, a co tam.
Tymczasem, jak co roku, zaczynam czytać książkę Annie Sanders "Święta, Święta". Takie tam czytadło, ale historie w niej opisane naprawdę potrafią i rozśmieszyć, i wzruszyć. Polecam!
Mnie wcale to nie przeszkadza, jako że już w czerwcu zaczynam szukać nowych pomysłów na dekoracje świąteczne, kupować materiały i inne przydasie (wiecie jak ciężko to wtedy zdobyć??? W tym roku obiecuję sobie poszaleć w styczniu na wyprzedażach, schować wszystko grzecznie do pudełek i czekać na nowy sezon świąteczny, który u mnie rozpoczyna się w lipcu :D).
Niektóre rękodzielniczki już zaczynają się chwalić swoimi wyrobami na Boże Narodzenie, ja, choć zaczynają wysypywać się z pudełek, czekam jeszcze trochę. Niech mnie Lidl przegoni, a co tam.
Tymczasem, jak co roku, zaczynam czytać książkę Annie Sanders "Święta, Święta". Takie tam czytadło, ale historie w niej opisane naprawdę potrafią i rozśmieszyć, i wzruszyć. Polecam!
środa, 9 września 2015
Girlanda świetlna - cottonballs light kolorowe
Wreszcie udało mi się skończyć girlandę dla mojego synka. Michał zażądał kolorowych światełek i sam wybrał kolory.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale mój telefon odmawia posłuszeństwa, a czekam na nowy aparat :)
Na pierwszym zdjęciu brakuje granatowej kuli, bo młody stwierdził, że jeszcze się nią pobawi ;)
Przepraszam za jakość zdjęć, ale mój telefon odmawia posłuszeństwa, a czekam na nowy aparat :)
Na pierwszym zdjęciu brakuje granatowej kuli, bo młody stwierdził, że jeszcze się nią pobawi ;)
Girlanda pastelowa
niedziela, 6 września 2015
Ramki na zdjęcia w stylu shabby chic.
Długo szukałam odpowiednich ramek, które by pasowały do mojego pokoju.
W końcu postanowiłam wziąć sprawę we własne ręce, tym bardziej, że siostra przywiozła mi puszkę białej bejcy z Ikei.
Mała puszka wystarczyła na pomalowanie dwóch półek, stołka (który po tym zmienił się w śliczny nocny stolik w stylu skandynawskim) oraz trzech ramek na zdjęcia o formacie 10x15 cm.
Na ścianie zawisły ramki w kolorze szarym, pomalowane bejcą i przetarte tak, aby uzyskać efekt postarzenia. Umieściłam w nich reprodukcje akwarelek kwiatów i roślin łąkowych - dmuchawców, które nawiązują do dmuchawców na dużym obrazie, moich ukochanych wrzosów i białego kwiatuszka, który jest tak delikatny, że nie mogłam nie chcieć na niego patrzeć codziennie rano i wieczorem.
Kolejne trzy, bordowe, pomalowane bejcą kremową i przetarte, czekają na właściciela, więc jeśli komuś się spodobają, niech pisze, na pewno się dogadamy co do wysyłki czy odbioru :)
W końcu postanowiłam wziąć sprawę we własne ręce, tym bardziej, że siostra przywiozła mi puszkę białej bejcy z Ikei.
Mała puszka wystarczyła na pomalowanie dwóch półek, stołka (który po tym zmienił się w śliczny nocny stolik w stylu skandynawskim) oraz trzech ramek na zdjęcia o formacie 10x15 cm.
Na ścianie zawisły ramki w kolorze szarym, pomalowane bejcą i przetarte tak, aby uzyskać efekt postarzenia. Umieściłam w nich reprodukcje akwarelek kwiatów i roślin łąkowych - dmuchawców, które nawiązują do dmuchawców na dużym obrazie, moich ukochanych wrzosów i białego kwiatuszka, który jest tak delikatny, że nie mogłam nie chcieć na niego patrzeć codziennie rano i wieczorem.
Kolejne trzy, bordowe, pomalowane bejcą kremową i przetarte, czekają na właściciela, więc jeśli komuś się spodobają, niech pisze, na pewno się dogadamy co do wysyłki czy odbioru :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)