Idą do mnie wreszcie lampki choinkowe, żebym mogła zamontować je wewnątrz kul i móc świecić wieczorem pięknie, szaro, biało i miętowo :) Kupić lampki w lipcu jest zdecydowanie łatwiej, niż w czerwcu :D
Kule prezentują się tak:
Zdjęcie kiepskie, bo i wieczorem, i telefonem, i przy sztucznym świetle. Mam nadzieję, że lampki dotrą szybko, bo na kolejny zestaw lampek czeka już mój syn. Tym razem kule będą w soczystych kolorach zielni (jego ukochanego koloru), żółci i... zastanawiam się nad granatem, albo czerwienią. Kule będą robić za drugą nocną lampkę w jego pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz